czwartek, 20 czerwca 2013

O fizyce na pewno wiem tyle, że człowiekowi na brzegu 
czas upływa szybciej niż człowiekowi na łodzi, szczególnie 
kiedy człowiek na łodzi pływa z żoną.
W. Allen




O F I C E R   N A U K O W Y


W wieku około trzech lat trafił do sierocińca, gdzie ochrzczono go Richardem, nadano datę i miejsce urodzenia oraz wrzucono w kłębowisko jemu podobnych młodych-zbuntowanych. Szybko się tam odnalazł, jednak nigdy nie zaakceptował nowej tożsamości (wolał swoją wersję, jakoby kosmici zrzucili go z nieba, by uratował Ziemię) i nie zaniechał przedstawiania się jako McFly. Według opiekunów tylko raz zachował się poprawnie – przy pierwszym spotkaniu z panem i panią Morris. Na swoje szczęście przypadł staremu małżeństwu do gustu i resztę dzieciństwa spędził w spokojnej i radosnej atmosferze New Jersey. Morrisowie pokochali słodkiego mądralę, ich nieufność wzbudzał jedynie trudny do zidentyfikowania akcent. Potem była szkoła, studia i w końcu praktyki w NASA. Ma miłe życie i wbrew wszystkim bezsensownym decyzjom pragnie, żeby takie pozostało. Każdemu przedstawia się innym imieniem, każdego dnia zmienia narodowość. Skoro ma ochotę mówić z australijskim akcentem – kto mu broni? Jednymi stałymi w jego życiu są ateizm i fizyka. Swój wiek uważa za dojrzały, w końcu jest już sporo po trzydziestce, i ma wrażenie, że lada moment złapie go kryzys wieku średniego. Jeszcze za szczeniaka uzależnił się od napojów izotonicznych i zawsze ma przynajmniej jeden pod ręką. Nie potrafi znieruchomieć. Zbyt dużo naczytał się o fotonach, ostatecznie uwierzył, że również zniknie, jeśli przestanie się poruszać. Tak więc bez przerwy kiwa się, wygina palce, gryzie ołówki lub odgarnia włosy z czoła. Wszystkie te czynności w jakiś magiczny sposób pomagają mu się skupić, ale tylko wtedy, gdy faktycznie chce się skupić. Trzeba przy tym dodać, że mimo ogólnego roztargnienia jeśli już McFly się za coś zabierze – działa całkiem sensownie. Jego największą namiętnością od zawsze była nauka, konkretniej badanie natury obiektów mikrofizycznych, z których faworytami zdecydowanie są wspomniane wyżej fotony. Za ich bezczelne nieposzanowanie zjawisk fizycznych i nie tylko. Fononom przykładowo również nie ma nic do zarzucenia. Chętnie wymyśliłby jakiś skrót do dualizmu korpuskularno-falowego (DuKFa...?), jednak nie miał do tej pory okazji się nad nim zastanowić. W sumie byłby zadowolony i z miana zwyczajnego naukowca, ale nie ma zamiaru się z nikim o to kłócić. Jak każdy uwielbia dostawać prezenty, szczególnie w formie czekolady, więc jeśli ktokolwiek czuje potrzebę ofiarowania mu jej (mechanik chociażby) – proszę się nie krępować.

Poza tym niespecjalnie przejmuje się brakiem informacji o swoim pochodzeniu, ma problemy z uznaniem czyjejś racji a za najzabawniejszą rzecz na świecie uważa przywiązanego do siebie przez defentum bosmana. Czas wolny najchętniej spędza w grupie, siedząc gdzieś na uboczu i gapiąc się na innych lub udając, że czyta coś wybitnie mądrego. 



Fizyka jest jak seks: pewnie, że może dawać 
jakieś praktyczne rezultaty, ale nie dlatego to robimy.
R. Feynman


b e z s t r o n n o ś ć   |   i z o t o n i k i   |   r o z t a r g n i e n i e 
o g r y z i o n e   o ł ó w k i   |   e m o t y w i z m   |   n a u k a

__________________________________
Spieprzyłam? Mam nadzieję, że jest znośnie.
W każdym razie kłaniamy się w pas i
zapraszamy do wątków!

4 komentarze:

  1. [W zasadzie miałam już nie witać, bo - znając siebie - potem się z wątków nie wygrzebię. Ale jednak ta karta jest tak cudowna, że nie mogłam inaczej. Najgenialniejszy McFly w tym tygodniu!
    Jakkolwiek uważam komentarz o mechaniku i czekoladzie za odrobinę rasistowski. Ale ja wykorzystałam R. w swojej karcie, więc Carlos przymknie na to oko.
    Masz jakiś kosmiczny, trochę dualistyczny pomysł na wątek? Może wyjść teoria osobliwości, też jest urocza.]

    Carlos Ripley

    OdpowiedzUsuń
  2. [ A ja przywitam z chęcią - dzień dobry. Dobrzejszy! Lubię ludzi gryzących ołówki i lubię Feynmana. Świetna karta. Wątek? ]

    OdpowiedzUsuń
  3. [też uważam, że świetna karta i pisze się na wątek !]

    Etienet V.

    OdpowiedzUsuń
  4. [ a tak mnie teraz naszło.. może w ten sposób by się poznali mniej więcej na cześć ale z czasem zaczęli by gadać no i Eti chciałaby wypytać go o defentum?]

    Etienet V.

    OdpowiedzUsuń